11 lipca 2012

Krótka historia o tym, że czasami musimy ostro zacisnąc hamulec.

Brelę, miejsce mojego tegorocznego wypoczynku, wybrałam uwiedziona pięknem plaż, kolorem Adriatyku  i obietnicą słońca. Słońca, które w tym roku, jak w żadnym innym miało naładować moje do cna wyczerpane akumulatory.

Musiałam też pogodzić się i nabrać dystansu do wydarzeń, które ostatnio spadły na mnie jak grom z jasnego nieba.
Czy mi się udało?....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz