Do sesji Agnieszki z córka Pauliną przymierzałyśmy się już jakiś czas.
Pierwotnym zamysłem były zdjęcia w rzepaku, lecz rzepak nagle przekwitł...
No miał odwagę.... mówię Wam...
Czy czerwień maków godnie zastąpiła słoneczny odcień rzepaku oceńcie sami.
Ale nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie przy energii i chemii między tymi dwiema uroczymi kobietami :-)
Błysk w oku. To najważniejsze. Tutaj ten błysk nie mija - dlatego zakochałam się w tych zdjęciach. Cudownie komponują się te barwy, nie mogę się napatrzeć... Dojrzałość plus swieżutka młodość i ta chemia. O tak ;-)
OdpowiedzUsuńsamo sedno Karla!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna matka ,piękna córka.... błysk i chochliki w oczach
OdpowiedzUsuńKarola ma rację ,cudnie się wszystko skomponowało.
Przepiękna Paulina, jak zawsze z resztą. Jej urok... Bajka.
OdpowiedzUsuń